Kontrola linii przejazdu w zakręcie

Sztuka argumentacji – czyli jak przekonać motocykl, żeby jechał tam gdzie chcemy w zakręcie.

Zaczniemy od anegdotki. Dwóch kolegów spotyka się po latach.
– Powiedz co tam słychać w dwóch słowach 
– Jest dobrze
Wtedy pytający zorientował się, że jego pytanie było jednak trochę obcesowe.
– A w trzech słowach?
– Nie jest dobrze.

I tak bywa z jeżdzeniem po zakrętach motocyklem. Niby wszystko jest dobrze ale gdyby się przyjrzeć to już nie bardzo. Jako, że będziemy się trochę zagłębiać i nie wszyscy będą chcieli czytać do końca to korpowzorem proponujemy „streszczenie menedżerskie📝”:
📌 na zakręcie powinniśmy poruszać się wybraną przez nas nitką (a nie wybraną przez motocykl)
📌 żeby to zrobić trzeba (a) wiedzieć, którędy chcecie jechac (b) skierować tam motocykl
📌 zakręty, co do zasady, pokonujemy na jedną akcję sterowniczą – pochylamy motocykl dynamicznym przeciwskrętem i dalej regulujemy tor przejazdu gazem
📌 nie wprowadzamy korekt w zepsutych zakrętach (chyba, że w nagłych sytuacjach dla naszego bezpieczeństwa)
📌 można skręcać z wciśnietym hamulcem tylko trzeba wiedzieć jak (o tym szerzej następnym razem)
📌 jeśli w złożeniu dodasz gazu to linia przejazdu poszerzy się, jeśli umiejętnie odejmiesz to się zawęzi
📌 z fizyką nie wygrasz (fizyk się myli, fizyka nie)

Dalsza część dla chętnych (ale będziemy się trochę spierać z „Biblią pokonywania zakrętów” – to na zachętę).

▶️Tytułem wstępu

Keith Code mówi, że zakręty należy przyjeżdżać na gazie bo wtedy poprawiamy rozkład masy motocykla na optymalny do jazdy (40:60). Dlaczego taki jest optymalny? Z paru względów ale chyba najbardziej do wyobraźni przemawia powierzchnia kontaktu opony z torem (tylna opona ma większą, rzecz jasna). Dlaczego poprawiamy? Bo standardowo jest mniej więcej 50:50. Teza jest na pewno prawdziwa. Ale nie dla każdego zakrętu i niekoniecznie dla jazdy wyścigowej. Ale do tego dojdziemy.

Dla potrzebujących dowodów, że rozkład ciężaru wędruje kiedy używamy gazu i hamulca odsyłamy do filmików z wheelie i stopie (pełno tego w sieci). Kiedy już wiemy, że kierując motocyklem mamy wpływ na dociążenie opon musimy sie zastanowić „kim jesteśmy, dokąd zmierzamy”. Na pewno nie chcemy, żeby opona była przeciążona (bo pusci i 🤸🏻‍♂️). Ale nie chcemy też żeby była zbytnio odciążona (bo wtedy nie trzyma i 🤸🏻‍♂️).

▶️Wpadamy w zakręt- na gazie, na hamulcu, bez gazu i bez hamulca?

Gdyby na to pytanie była jednoznaczna, prosta odpowiedź to ściganie nie byłoby sztuką tylko rzemiosłem. Musimy tutaj pamiętać, że na chęć motocykla do skręcania wpływa geometria jego zawieszenie i działające na niego siły (PitBike skręca jak wściekły bo jest krótki i lekki). W skrócie krótszy motocykl skręca chętniej. A najkrótszy jest kiedy mamy wciśniety hamulec. Nie jest to jednak technika dla początkujących bo wyciśnięty hamulec obciąża przednią oponę co może prowadzić do 🤸🏻‍♂️. Dodatkowo nieumiejetne odpuszczenie hamulca (a przecież trzeba to zrobić kiedyś bo inaczej bedziemy hamować aż do gleby) zdestabilizuje motocykl.

▶️Wpadamy w zakręt i co dalej?
Pomijamy na razie kwestie patrzenia w zakręt, pozycji etc. Mamy obraną linię i na nią próbujemy się kierować jadąc w pochyleniu. Jeśli zepsuliśmy linię to nie starajmy się jej korygować – gwałtowne korekty, szczególnie pochylenia w połączeniu z odwijaniem gazu to proszenie się o katapultę.

❗Natomiast motocyklem ciągle należy sterować. Jak? Gazem.

▶️Jeśli oglądaliście „Biblię pokonywania zakrętów” to jest tam powiedziane, że zarówno dodanie jak i odpuszczenie gazu powoduje, że motocykl się prostuje. W trzech słowach „jest to prawda”. W czterech „nie jest to prawda” – gdyż zależy od pochylenia motocykla.

Zanim przejdziemy dalej musimy przyjrzeć się z czego wynika chęć motocykla do prostowania się. Czyniąc długą historię krótką: z geometrii zawieszenia oraz momentu prostujacego wynikającego z kształtu opony. W skrócie: im powierzchnia kontaktu opony z torem jest bliżej osi symetrii opony (patrz zdjęcie w poście) tym motocykl ma większą chęć do prostowania się. Im bliżej krawedzi opony jedziemy tym moment prostujący jest mniejszy (czerwona i żółta linia na zdjęciu). Na dodatek gwałtowne odpuszczenie gazu powoduje natychmiastowe hamowanie silnikiem, które w kwestii obciążania przedniej opony niczym nie różni się od walniecia w hebel.

A już tak całkiem po ludzku 😅 to w większych pochyleniach gwałtowne odpuszczenie gazu powoduje, że chęć motocykla do podnoszenia się przegrywa z grawitacją i zapoznajemy się blisko z nawierzchnią (dodatkowo po odpuszczeniu gazu opada zawias i mamy bliżej do gleby). Dlatego sorry Keith 🤷🏻‍♂️ – trochę za bardzo to uprościłeś.

A jeśli gazu odpuścić delikatnie?
➡️ przednia opona wytrzyma dodatkowe obciążenie 
➡️ zawieszenie sie trochę skróci – motocykl będzie chętniej skręcał
➡️ nacisk na kierownicę (który w środkowej fazie zakrętu w zasadzie już nie jest wywierany) spowoduje delikatnie większe pochylenie
➡️ będziemy jechać wolniej więc nasz mózg przestanie się drzeć, że (a) zaraz zginiemy (b) przestrzelimy apex

W rezultacie zacieśnimy zakręt (przy założeniu odpowiedniego pochylenia).

▶️A jak poszerzyć tor jazdy?

No jak to jak? Odkrecając gaz podnosimy motocykl do pionu – czyli poszerzamy tym samym trajektorię zakrętu. Nie trzeba się tego bać – kiedyś Wam napiszemy jak to spokojnie poćwiczyć.

Jest też drugi sposób – jeśli skręcamy wprowadzając motocykl z równowagi przeciwskrętem (pochylając go) to naciskając na zewnętrzną manetkę uzyskamy efekt odwrotny – motocykl będzie szedł do pionu. Można też sobie pomóc przednim hamulcem – ale na razie nie spróbujcie tego w domu 😅(jak widać tematów na przyszłość mamy sporo).

😊 Powyższy tekst jest oczywiście sporym uproszczeniem ale mamy nadzieję, że skutecznie podzieliliśmy się naszym poglądem na sprawy.

#trenujzredbike

Spodobało Ci się to co przeczytałeś? Po prawej stronie znajdziesz banner Fb. Twój like jest dla nas naprawdę ważny   

Polecamy się