Jak nie dać się nabić w butelkę

Jak nie dać się nabić w butelkę – czyli o zimowaniu motocykla bez słowa „przepalanie” za to z użyciem słowa koszmar. 😱

📌Nadchodzą zimne masy powietrza – poza kilkoma znajomymi motocyklistami ⛷, którzy jeżdżą po śniegu, lodzie i temperatury poniżej zera im niestraszne (i nie mówimy tu o jeździe w terenie), większość z nas kończy sezon.

📌Nie wszyscy jednak mają gdzie motocykle zimować – popularne są więc różne oferty w tym zakresie. 5 motocykli upchniętych na miejscu parkingowym, maszyny stojące pod kocem w garażu, wreszcie serwisy motocyklowe oferujące możliwość zostawienia w nich motocykli.

Pozwólcie, że zrobimy 5 sekund przerwy ⏳ na rozważenie ofert obejmujących przetaczanie motocykla co kilka dni… ok już ⌛.

📌Największy zimowy koszmar to kradzież motocykla. Jeśli masz AC – to nie ma generalnie problemu. Ale większość z nas nie ma bo jest koszmarnie drogie, więc kontynuujmy.

📌Ukradną i co dalej? Ano to zależy od tego jaką w istocie umowę „na zimowanie” zawarliście. Jeśli zawarliście jakąkolwiek na piśmie to już nieźle. Natomiast nawet jeśli zawarliście to jest to najpewniej umowa najmu miejsca. A umowa najmu dlatego jest „popularna” bo nie wymusza ona na drugiej stronie umowy żadnej odpowiedzialności jeśli motocykl Wam ukradną.

📌Ale jak to – zapytacie. Przecież to „umowa na zimowanie” i zapewniali mnie, że wszystko jest i będzie ok. Jeśli nawet zapewnią Was, że teren jest monitorowany i strzeżony 24h na dobę (pewnie poza czasem potrzebnym na przetoczenie Waszego motocykla) to nie powoduje to odpowiedzialności osoby/podmiotu, z którą zawarliście umowę. Innymi słowy – Waszej maszyny już nie ma a patrząc na sprawę obiektywnie można Wam jedynie powiedzieć, że umowa dotyczy wynajmu miejsca… no i miejsce przecież dalej macie. Tyle, że już bez motocykla. Koszmar. 😱

📌Jak rozpoznać, że zawarliście umowę najmu (nawet jeśli jest inaczej nazwana)? We fragmencie dotyczącym „obowiązków strony” będzie widniało coś na kształt: „X zobowiązuje się do udostępnienia Y miejsca do zimowania motocykla”.

📌Jaką więc umowę warto zawrzeć? Przechowania – w takim przypadku przechowawca co do zasady ponosi odpowiedzialność za przedmiot oddany mu na przechowanie – czyli Wasz motocykl. Oczywiście wszystko w polskim prawie można modyfikować i zmieniać ale umowa przechowania daje Wam możliwość wyegzekwowania odpowiedzialności za często składane obietnice – tj. „Twój motocykl jest z nami bezpieczny”.

📌Siłą rzeczy tak krótki tekst zawiera dużo uproszczeń ale… lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć prawda?

Podsumowując:
➡️Zawrzyj umowę na piśmie.
➡️Umowa przechowania daje Ci szanse wyegzekwować opiekę nad Twoim sprzętem.
➡️Umowa najmu zobowiązuje tylko i wyłącznie do udostępnienia powierzchni.

P.s to samo tyczy się parkingów „strzeżonych/dozorowanych”, na których część z nas trzyma puszki 😉

Spodobało Ci się to co przeczytałeś? Po prawej stronie znajdziesz banner Fb. Twój like jest dla nas naprawdę ważny 🙂