Jazda po mokrym torze ☔⛈️🌧️
Witajcie 😊,
dawno nie było rozważań o technice jazdy. Dziś troszkę nadrobimy 😉
Jak powszechnie wiadomo, najdalej po upływie miesiąca od zakupu motocykla stajemy się ekspertami od przewidywania pogody. Cumulusy i formacje szkwałowe przestają mieć przed nami tajemnice a radar pogody na smartfonie sąsiaduje z Facebookiem.
Czasem jednak zarejestrujemy się na track day dużo wcześniej i zrezygnować nie sposób. Niektórzy wtedy odpuszczają bo na torze chcą czuć komfort – szanujemy taką decyzję. Ale można też inaczej. Jeśli dysponujesz oponami na deszcz albo na mokry tor (rainy i wet’y to nie wymienne pojęcia) to bardzo bardzo zachęcamy do wyjechania – wszyscy po początkowych oporach stwierdzają że trzymają jak na suchym – no prawie 😉
A co jeśli masz opony drogowe? Też zachęcamy ale z drobną uwagą: bardzo niebezpiecznie jest się znaleźć na torze z jadącymi trzy poziomy szybciej (pamiętaj o tym jeśli organizator zrobi open track bo dużo ludzi zrezygnuje z jazdy).
To dlaczego ten mokry tor jest ważny? Żeby czuć się komfortowo musisz wrócić do podstaw – odciążyć kierownicę, nie wykonywać zbędnych ruchów na motocyklu. W takim stadium poczujesz dużo szybciej niż na suchym torze, że opona zaczyna Cię ostrzegać. Nauczysz się delikatnie operować rolgazem – jak się nie nauczysz to 🤸🏻♂️
No i przede wszystkim będziesz zmuszony zrobić to o czym mówią wszyscy instruktorzy a co wszyscy kursanci olewają. Zwolnij na treningu, więcej się nauczysz bez pompującej adrenaliny. W konsekwencji potem pojedziesz szybciej. Mokry tor to wymusza 😁
No i można aktywnie szukać granic przyczepności. Oby tylko nie za aktywnie 🙈
Wpis inspirowany przygodami Kuby na TimeAttack 😅 – z 1/3 klamki hamulca też można jeździć 😉
Spodobało Ci się to co przeczytałeś? Po prawej stronie znajdziesz banner Fb. Twój like jest dla nas naprawdę ważny 🙂
Polecamy się