Jak trenujemy? vol.2

Uwaga, będzie trochę długo – w tym poście zaczniemy od tego dlaczego kobiety chodzą wspólnie do toalety a mężczyźni wręcz przeciwnie. Ale spokojnie, dojdziemy w końcu do jazdy na motocyklu.

To co z tym wychodzeniem do toalety? Psycholog biznesu Marek Skała przywołuje sprawę istniejących ciągle atawizmów po dalekich przodkach. Chodziło tu o bezpieczeństwo – aby odstraszyć dzikie zwierzęta kobiety chodziły za potrzebą wspólnie robiąc dużo hałasu. Mężczyźni natomiast byli czujni, wypatrywali i nasłuchiwali czy nie nadchodzi zagrożenie 😆

Tych atawizmów mamy dużo więcej. Jednym z nich jest stres i to się z nim fizjologicznie wiąże. Stres jest subiektywną reakcja na rzeczywistość. Człowiek jest tak zaprojektowany, że stres powoduje produkcję adrenaliny – ma to fizjologiczne skutki dla organizmu, który przygotowuje się do walki bądź ucieczki. Krew jest pompowana do mózgu i mięśni.

To ma wpływ na proces uczenia się. W badaniach dotyczących edukacji szkolnej jednym z głównych zadań dla nauczycieli jest wytworzenie atmosfery wolnej od stresu w czasie nauki.

W motocyklizmie chcemy nie tylko nabyć wiedzę teoretyczną ale przede wszystkim wykształcić prawidłowe reakcję na poziomie pamięci mięśniowej – kiedy w zakręcie zaczyna na odjeżdżać tył lub przód nie ma czasu na zastanawianie się „co by tu zrobić…🤔”.

Poprzednio pisaliśmy o jednym zadaniu treningowym na sesję – dlatego jednym żeby się dodatkowo nie rozpraszać (wracając do szkolnego przykładu trochę bez sensu byłoby jednocześnie uczyć się do 3 sprawdzianów, lepiej po kolei a potem po kolei zdać).

„Chwila moment” powiecie – „to jak mam się nauczyć jeździć lepiej i szybciej jeśli każecie mi się nie stresować? Przecież zawsze kiedy jadę szybko wytwarza się adrenalina”. Odpowiedź wymyślili mądrzejsi od nas. Jechać trzeba na 70/75% możliwości – natomiast skupiać się na ćwiczeniu poszczególnych elementów. Np. w danej sesji pilnujemy, żeby być szybko na pełnym gazie na wyjściach z zakrętów.

Inaczej mówiąc, wchodzimy w strefę niekomfortową żeby się rozwijać ale tylko w jednej dziedzinie na raz. Z czasem dokładamy inne elementy i łączymy wszystko ze sobą. 
No i, co też ważne, nie wpadamy w obszary stresowe pełnym ogniem z myślą, że „jakoś to będzie” – przekraczamy kolejne granice powoli i z głową. Żeby jeździć i trenować trzeba mieć całe kości 😉

No i żeby nie było tak drętwo to czasem dla zabawy trzeba się poganiać luźno po torze. U nas znajdziecie i jedno i drugie.
#trenujzredbike

Spodobało Ci się to co przeczytałeś? Po prawej stronie znajdziesz banner Fb. Twój like jest dla nas naprawdę ważny 🙂 Polecamy się